piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział 2


Rano gdy się obudziłam od razu sprawdziłam czy Ash jeszcze śpi,tak spała ona jest wielkim śpiochem.Po chwili postanowiłam sprawdzić godzinę była 8,05 więc wstałam i podeszłam do torby,z której wyciągnęłam mój fioletowy strój kompielowy a do tego krótkie jeansowe spodenki  oraz fioletową bokserkę po czym udałam się do łazienki.Gdy się już umyłam zabrałam się za ubieranie.Postanowiłam dzisiaj zawiązać włosy w koka aby podczas pływania mi nie przeszkadzały.Kiedy byłam już gotowa zeszłam na dół gdzie powitał mnie zapach naleśników,które przygotowywali Harry i Bella.Niestety to nie nowość podczas wyjazdów zawsze robią nam śniadania.Po skończonym rozmyślaniu podeszłam do nich i się przywitać.
-Hej! Czuję,że smażycie naleśniki.Pycha.
-Hej-powitali mnie razem i się do mnie uśmiechneli co odwzajemniłam.
-Masz rację robimy naleśniki,już trochę usmażyliśmy.ale radzę ci szybko brać zanim zjawi się Niall-po informował mnie Harry nie przerywając swojego zajęcia.
-Ok.Dzięki za radę-powiedziałam po czym wzięłam talerz, na który nałożyłam dwa naleśniki i szklankę  do której nalałam sko pomarańczowy.Z jedzeniem zasiadłam do stołu i zaczęłam pałaszować pyszne śniadanię.
-Wnioskuje,że reszta jeszcze spi-powiedziałam w przerwie między jedzeniem.
-Jedzenie!!!!!!!!-krzyknął Niall gdy zbiegał po schodach.
-Tak,ale zaraz wstaną bo on ich  wszystkich pobudził tym swoim darciem.-od powiedziała mi Bella i się zaśmiała a zaraz po niej ja.Zanim się obejrzeliśmy w kuchni w samych bokserkach stał Naill a w rękach trzymał talerz i nakładał sobie jedzenie a gdy już to zrobił dosiadł się obok mnie do stolika.
-Mógłbyś zostawić trochę dla  reszty-upomniałam go.
-Nie,maja pecha mogli wcześniej wstać.
-Tak zawsze to samo jeżeli nie wstaniesz przed Horanem nie zjesz śnaidania.-powiedział Styles a my wszyscy się zaśmialiśmy.
-No co,po prostu zawsze z rana jestem głodny.-tłumaczył się chłopak.
-Hej!Widzę,że na śniadanie nie mam co liczyć-powiedział Liam nalewając sobie soku do szklanki
-Nie bój się,mamy jeszcze naleśniki częstuj się.-powiadomił go Harry i podał mu talerz z jedzeniem a w porgu kuchni stanęła Ashley.
-Widzę,że dziś jemy naleśniki.Smacznego.-powiedziała po czym wzięłam talerz ze śniadaniem i razem z Harrymi i Bell dosiadła sie do stolika.
-Dzięki i na wzajem.-od powiedziałam a reszta zrobiła to samo.Po śniadaniu poszłam na góre,po ręcznik,telefon oraz krem z filtrem.Gdy już wzięłam wszystko zeszłam na dół i poszłam na plażę przed domkiem gdzie już leżały moje przyjaciółki a chłopcy skakali z pomostu do wody.Po chwili podeszłam do nich i rozłożyłam swój ręcznik i rozebrałam się do stroju.następnie usiadłam i zaczęłam smarować się kremem.
-Idę do wody,idziecie ze mną.....- nie zdążyła powiedzieć Ash,ponieważ podbiegli do nas mokży chłopcy i  wzięli na ręce i zaczęli nieść nas  w stronę jeziora.
-Puść mnie !!!!!!!!-krzyczałam,ale niosący mnie Harry nie reagował tylko szedł dalej.Dziewczyny tez krzyczały,ale nic z tego nie słuchali nas.
-Krzyczcie sobie ile chcecie i tak was nie puścimy.-powiedział Liam po czym w trójkę się zaśmiali i szli z nami na rękach dlej przed siebie.
-To co chłopaki wrzucamy je na trzy- powiedział siejący się Styles gdy stał już na końcu pomostu.
-Nawet się nie ważcie-krzyknełyśmy  w trójkę próbując się wyrwać.
-Ok na trzy-powiedział Liam.-Zakład,że was wrzucimy.-do powiedział.
-Raz.....
-Ej,chłopaki proszę-krzyknęłam przerażona,ponieważ nie chciałam być wrzucona do zimnej wody.
-Nie ma mowy-od powiedział mi Harry chytrze się uśmiechająć.
-Dwa......
-Proszę!!!!!!-krzyknęła Bella.
-Trzy....Wrzucamy-krzyknęli razem i wrzucili nas do wody a  sami kładli się ze śmichu na pomoście widząc zapewne nasze arcygłupie miny.
-Jesteście martwi!!!Idioci-krzyknęłam podpływają do pomostu.
-Sel ma rację-poparła mnie Ashley podpływając do pomostu razem z Bell.Gdy wyszłyśmy na pomost chłopaki zaczęli uciekać a my ich gonić.Goniłam Harrego  cały czas krzycząc,że jest idiotą i ma przerąbane jak go dorwę.Dziewczyny robiły podobnie tylko,że Bella goniłam Nialla  a Ash Liam`a.Kiedy w końcu złapałam Hazze,wyskoczyłam znienacka na niego przez co upadł a ja na nim siedziałam okrakiem.
-I co teraz powiesz?-spytałam śmiejąc się.
Nic,tylko to,że zaraz zamienimy się miejscami.-od powiedział i obkręcił się tak,że teraz on siedział na mnie.
-Ej!Co to ma być?-spytałam oburzona.Natomiast on nic nie powiedział tylko się podniósł i podał mi rękę,pomagają mi tym samym wstać.Potem poszłam  na ręcznik gdzie już siedzieli moi znajomi.Podczas opalania rozmyślałam o tym ile śmiechu przetwarzają mi moi przyjaciele i jak strasznie byłoby ich stracić lub się z nimi rozstać, w końcu znamy się odkąd skończyliśmy cztery lata i naprawdę się ze sobą mocna zżyliśmy.Niestety z zamyśleń wyrwała mnie Ash,która coś do mnie mówiła.
-Sel!!!Halo słyszałaś zbieraj się,idziemy przejść się do pobliskiej restauracji na obiad.-powiadomiłam mnie  ubierająca się Bella.
-Ok! Już wstaję,przepraszam,ale się zamyślałam-powiedziałam na co ona sie zaśmiała.
-Z czego się smiejesz?-spytałam rozbawioną przyjaciółkę.
-Z Ciebie ostatnio często odpływasz do krainy marzeń.Kim jest ten szczęściaż?
-Słyszałem,że Selena rozmyśla o jakimś chłopaku.Kto to taki?-Spytał ciekawy Liam.
-Przestańcie!-krzyknęłam oburzona.-Nie ma żadnego szczęściarz.-do powiedziałam ubierając się i zbierając swoje rzeczy.
-A tak odbiegając od tematu,kiedy znowu zobaczymy cię z jakimś chłopakiem po za Harrym.Niallem bądź Liamem? spytała Ash
-Nie wiem,jak ktoś mi się spodoba i dobrze go poznam oraz nie będzie takim dupkiem jak Chris-wytłumaczyłam idąc w kierunku domku nie słuchając co mają do powiedzenia.Spytacie pewnie kim jest Chris i co mnie z nim łączyło.Więc tak Chris należy do szkolnej grupy popularnych  jak ja  ich nazywam dupków,którzy myślą tylko o imprezach i panienkach na jedną noc tylko,że jak chodziłam z nim rok temu jeszcze nie wiedziałam o tym.Mówił mi,że on taki nie jest,że należy do tej grupy tylko po to,żeby być na wysokiej pozycji  w szkole wiecie o co mi chodzi.A jednak okazał się taki jak reszta a przekonałam się o tym kiedy przyłapałam go na całowaniu Lili szkolnej laluni w szatni,próbował tłumaczyć się,ale go nie chciałam słuchać tylko powiedziałam mu,że to koniec i od tamtej pory nie odzywamy się do siebie.Właśnie weszłam do pokoju.położyłam moje rzeczy na łóżku po czym, wyjęłam z torby moją mała torebkę, do której włożyłam telefon oraz pieniądze a następnie zeszłam na dół i razem ze znajomymi skierowałam się do restauracji.Po niecałych 20 minutach byliśmy na miejscu.Gdy już każdy złożył swoje zamówienie  udaliśmy się do stolika na dworze,ponieważ chcieliśmy zobaczyć zachód słońca.Po około 15 minutach nam nasze zamówienia czyli sześć różnych Pizz,na całe szczęście bo Niall`a nie dało się już znieść.Kiedy zjedliśmy zdecydowaliśmy,że powoli będziemy wracać do domu i podziwiać piękny krajobraz.Podczas drogi powrotnej musieliśmy wyglądać komicznie bo bo całą drogę rzucaliśmy się pisakiem,chlapaliśmy wodą  i śpiewaliśmy przeróżne piosenki po prostu zachwaliliśmy się jak małe dzieci.Ja osobiście współczuję ludzią,którzy szli tą plażą bo ich miny mówiły same za siebie,ale my się tym nie przejmowaliśmy bo przecież życie jest krótkie i trzeba  się dobrze bawić.W chwili kiedy podeszliśmy pod domek zatrzymałam na chwilę dziewczyny podczas gdy chłopcy podeszli do auta,żeby pojechać po rzeczy potrzebne na ognisko.Podczas drogi powrotnej wymyślałam plan zemsty na,którym odegramy się na chłopakach tylko muszę go przedstawić przyjaciółką.
-Ej!Czekajcie chwilę-powiedziałam-Mam pomysł jak się zemścić na Niallu,Liamie i Harrym.
-Naprawdę,to super-powiedziała szczęśliwa Bella-Ja też próbowałam cos wymyśle,ale nic mi nie przyszło na myśl.
-No to słuchamy-oznajmiła podentuzjowana Ashley
-Ok,no więc zrobimy tak........-opowiedziałam im plan.
Wszystkie się ucieszyły,że mamy sposób aby się odegrać.Po powrocie chłopców rozpaliliśmy ognisko i przy nim zasiedliśmy i tak minął nam dzień.
__________________________________________________________________________________
  • Proszę pozostawcie po sobie jakis ślad w postaci komentarza.Nastepny za tydzień bądź dwa.

2 komentarze:

Unknown pisze...

Boskie *.*

Anonimowy pisze...

fajne /aga